Szwedzki stół sylwestrowy? Tyle znakomitych specjałów można na nim serwować. Roladki, ciepłe przekąski, mini sałatki, czy orzeszki prażone w pikantnej panierce. Do tego kolorowe drinki i misy wypełnione rozmaitymi sałatkami.
Jednak dzisiejszy stół, który chcę Wam opisać, zaserwuje nieco inne przysmaki. Ogólnodostępne receptury, które wiedzą tajemną nie są, a jednak często zapominane pod wpływem emocji.
Zacznę jednak od pewnej historyjki, pod którą wiele osób z pewnością może się podpisać. Być może Tobie również ta sytuacja jest bardzo bliska.
Magiczny wieczór się zbliża. Szykujesz ulubioną sukienkę, prasujesz koszulę do super jeansów, które właśnie kupiłeś. Siadasz i wybierasz buty, muszą być najlepsze. Wygodne, ale jednak eleganckie, a może jakieś ekstrawaganckie, zwracające uwagę? W Twojej głowie rozpoczyna się dialog, który płynie i nagle szalony zwrot akcji… przecież idę tam sam, sama, nie znam ludzi, o czym z nimi rozmawiać…
Te dialogi nie ustają. Jak zacząć rozmowę?
Strój już kompletny i gotowy do świetnej zabawy, to przecież będzie wyjątkowa noc. Właśnie tam, na sylwestrowej zabawie poznasz fantastycznych ludzi, kto wie, może gdzieś przy stole spotkasz swoją drugą połowę? Znasz taki scenariusz?
W takich chwilach chodzą nam po głowie różne lęki. Odrzuć je w kąt, bo właśnie tu istotną rolę odgrywa “on”. Szwedzki stół to nie tylko popularna forma podawania jedzenia na imprezie sylwestrowej. Takie serwowanie jedzenia jest przede wszystkim wygodne, ale też sprzyja interakcji między gośćmi. Nie trzeba siedzieć przykutym do stolika.
Zastanawiasz się jak zagaić rozmowę podczas nakładania jedzenia przy szwedzkim stole? Mamy kilka własnych przepisów!
Przede wszystkim zadawaj pytania. Ludzie lubią, gdy się ich o coś pyta, a taka forma rozpoczęcia rozmowy otwiera szansę na dialog. Poza tym, nie wypada nie odpowiedzieć na pytanie. Pytaj o cokolwiek, ale przede wszystkim o rzeczy nieoczywiste. Nie sprawdzi się tekst: „czy podasz serwetkę”, bo to nie otworzy ciekawej rozmowy. Lepiej zapytać np. „próbowałeś/aś już tego deseru, co sądzisz?” albo „często bywasz na imprezach tego typu?”.
Jesteś zestresowany/zestresowana? Komentuj własne zachowanie. Najlepiej w zabawny, lekki sposób. Upadł Ci kawałek sałatki – wykrzyknij: „o kurczę, ale ze mnie niezdara!”.
Innym pomysłem jest komentowanie otoczenia. Najłatwiej w ten sposób złapać wspólny grunt do dalszej rozmowy. Można zacząć mówić o muzyce, jedzeniu, dekoracjach etc. Zdecydowanie lepsze to, niż zagajenie o pogodzie…
Podobno Polacy mają własne zdanie na każdy temat. Zapytaj o opinie. Z pewnością z chęcią każdy Ci odpowie co sądzi o muzyce, jaka jest jego opinia o lokalu. Chcesz zacząć nietypowo? To zapytaj o opinię o jakiś popularny ostatnio film czy serial.
Otwarte pytania to studnia bez dna. Gdy zapytasz o coś, na co odpowiedź brzmi „tak”, „nie” lub „nie wiem”, to rozmowa nie będzie się kleić. Dlatego lepiej pytać, zaczynając od „dlaczego?”
Jak często zdarzyło Ci się odpowiadać na pytania, “co by było gdyby…?” Hipotetyczne pytania niesamowicie pobudzają kreatywność. Jedno pytanie o wymyśloną sytuację może otworzyć drogę do fascynującej rozmowy. Zacznij np. „Widziałam/em film, w którym zombie atakują w sylwestrową noc. Co byś zrobił/zrobiła, gdyby nas to teraz spotkało?”
Jak świat światem, ludzie lubią mówić o sobie. Zapytaj o ulubione rzeczy. Na przykład o ulubione jedzenie, drinka czy sylwestrowy hit. Potem warto pytać o zwierzaki, hobby itd. – coś, o czym każdy lubi mówić.
Nie od dzisiaj wiadomo, że wszystkie imprezy kończą się w kuchni, ale i tam często się zaczynają. Stół, a w szczególności szwedzki, wręcz prosi się, o historyjki, żarty i niezobowiązujące komplementy.
Nie pytaj o przekonania religijne i polityczne, bo to zapalne punkty i nigdy nie wiesz jak rozwinie się rozmowa. Uważaj też na to, by nie jeść w momencie, gdy zaczynasz konwersację, chyba nie muszę mówić dlaczego..
Najtrudniejszy pierwszy krok
Najważniejsze w zagajeniu rozmowy jest to, by się uśmiechać oraz by po prostu mieć odwagę się odezwać! Ten kto nie spróbuje, ten nie nawiąże na pewno żadnej relacji. Nie bój się, że się wygłupisz, a nawet gdy najesz się wstydu, to przez chwilę, a ugrać możesz coś więcej: ciekawą rozmowę, która, kto wie, dokąd Cię zaprowadzi w tę magiczną noc!
Ps. Jeśli masz problemy z rozmowami z obcymi, zacznij ćwiczyć już przed Sylwestrem. Zagadaj do ekspedientów w sklepach czy ludzi w autobusie. Uśmiechaj się i mów chociażby tak niewiele jak „miłego dnia!”
Jeszcze jedna mała porada na koniec. Nie warto takich imprez organizować samodzielnie. Ogromnym plusem pójścia na imprezę zorganizowaną jest fakt, że nie musisz obsługiwać wszystkich gości, tylko spędzić czas z osobą, która właśnie wpadła Ci w oko i skoncentrować się na intrygującej rozmowie.
Szczęśliwego “całkiem” Nowego Roku.
Komentarze
Brak komentarzy, jeszcze...